Siemię lniane i jego właściwości - kwasy tłuszczowe, błonnik, białko

Siemię lnianeSiemię lniane gości w mało którym domu, co jest nieco zaskakujące - po poznaniu jego zdrowotnych właściwości chętniej będziemy je spożywać. Bądź co bądź nasiona lnu powinny stanowić dodatek do naszej na ogół mało urozmaiconej diety, bo nie mają sobie równych pod wieloma względami.

Najlepiej spożywać siemię zmielone, gdyż całe są ciężkostrawne i możemy po ich spożyciu odczuwać dolegliwości żołądkowe. Mielimy je w młynku do kawy tuż przed spożyciem, najlepiej w osobnym, ponieważ mogą przesiąknąć zapachem kawy.

Jeżeli macie inny pomysł na ich rozdrobnienie - śmiało. Przed zmieleniem można też zalać je na krótko wrzątkiem, co je rozmiękczy. Na całe szczęście siemię lniane nie traci wtedy swoich właściwości odżywczych.

Mielenie siemienia lnianego

Przygotowanych nasion lnu nigdzie nie przechowujemy. Należy spożyć je od razu. Tylko od was zależy, do czego je dodacie. Mogą stanowić uzupełnienie sałatek lub koktajli owocowych. Kiedy zdecydujecie się na zakup siemienia  lnianego, spożywajcie około 4 łyżki dziennie, a organizm wam podziękuje. Aby ułatwić wam decyzję, przedstawię najważniejsze zalety nasion lnu.

Siemię lniane a zdrowe kwasy tłuszczowe

Zawarte w siemieniu lnianym nienasycone kwasy tłuszczowe są wielkim sprzymierzeńcem układu krwionośnego. Przede wszystkim ten zdrowy tłuszcz jest antagonistą cholesterolu, a więc oczyści żyły i tętnice z jego złogów. Cholesterol zatyka arterie, przez co zwiększa się prawdopodobieństwo udaru, bądź też zawału. Nieco zatrważająca jest statystyka, która mówi, że co druga osoba umiera na skutek chorób układu krążenia. Jeżeli ty chcesz cieszyć się młodzieńczym sercem, nie żałuj sobie nasion lnu. Inną korzystną właściwością kwasów tłuszczowych jest wzmacnianie naszej odporności. Szczególnie w okresie zimowym słyszymy, żeby zaopatrzyć się w tran, bo dzięki niemu będziemy zdrowsi. Po co jednak płacić za skoncentrowany rybi olej, jeżeli możemy go przyjąć wraz z naturalnym pożywieniem? Omega-3 zawarte w lnie zwiększają też czułość neuronów na serotoninę, czyli hormon szczęścia, dzięki czemu zmniejsza się prawdopodobieństwo zachorowania na depresję, a zwiększa poziom dobrego nastroju. W siemieniu, a raczej w jego oleju znajdziesz cenne witaminy A, D, E i K, rozpuszczalne w tłuszczach. Zaobserwowano również zmniejszone prawdopodobieństwo wystąpienia nadpobudliwości u dzieci, którym podawano olej lniany. Często mówi się, że należy unikać tłuszczu w diecie, co jest oczywiście nieprawdą, ponieważ takie uogólnianie tłuszczu jest jak szufladkowanie ludzi przez pryzmat koloru skóry. Złe dla naszego ciała są tylko tłuszcze nasycone, czyli te stałe, oraz utwardzone (trans) takie jak margaryna. Nienasycone z kolei pełnią ważną funkcję w budowie ścian komórek, zwłaszcza nerwowych, a więc odgrywają kluczową rolę w funkcjonowaniu mózgu. Nie powodują tycia, ani też nie zwiększają prawdopodobieństwa raka tak jak tłuszcze zwierzęce. Jeżeli chodzi o siemię lniane, ono wręcz robi rakowi wspak - zawarta w nim lignina zapobiega nowotworowi piersi u kobiet. Możesz kupować olej lniany i dodawać go na surowo do sałatek, jednak wtedy nie skorzystasz z reszty wspaniałych zalet nasion lnu, które omówię poniżej.

Siemię lniane a błonnik

Ten nietrawiony przez ludzi cukier bywa bardzo często niedoceniany, gdyż mało kto chociaż raz w życiu analizował swoją dietę pod kątem tego, czy jest w niej dostatecznie dużo błonnika. Przyznaj, czy kiedykolwiek zapytałeś/aś samego/samą siebie: "Czy spożyłam dzisiaj zalecane 40 gram błonnika?" Zapewne nie, ponieważ większość ludzi nie zdaje sobie sprawy z tego, jak błonnik oddziałuje na układ pokarmowy. Jeżeli chcesz zachować zdrowie, musisz stosować się przynajmniej do czterech filarów zdrowego życia:

  • myśl pozytywnie,
  • śpij optymalnie,
  • uprawiaj sport regularnie,
  • jedz dużo błonnika.

Pewnie zdziwiło cię, że mało kto mówi o tym składniku pokarmowym, mimo iż jest on tak ważny. Szczerze mówiąc ciężko wyodrębnić jeden najistotniejszy dla nas składnik żywności, ale ja swój typ mam w błonniku, ponieważ aby go spożywać, najczęściej sięgamy po naturalne źródła, czyli rośliny, które są też złożem wielu równie istotnych składników. Innymi słowy, błonnik zawsze idzie w parze z pozytywnymi dla zdrowia elementami, takimi jak witaminy, czy choćby przeciwutleniacze, ponieważ najwięcej mają go warzywa i owoce. Pierwszą zaletą błonnika jest przyśpieszenie metabolizmu. Sprawia to, że lepiej ci kontrolować wagę, możesz jeść więcej i nie tyć i przede wszystkim szybciej oczyszczać się ze szkodliwych produktów ubocznych - toksyn. Drugą, jakby powiązaną zaletą jest zapobieganie rakowi. Logiczne, że im mniej masz toksyn w ciele, tym gorzej dla chorobotwórczych czynników. Trzecia zaleta to pełnienie funkcji prebiotycznej, czyli prościej mówiąc, ułatwianie rozwoju dobroczynnym bakteriom w jelitach. Im więcej ich masz w swoim układzie pokarmowym, tym mniejsze prawdopodobieństwo rozwoju tych złych, a to mogłoby prowadzić do gnicia pokarmu, wydzielaniu toksyn i w konsekwencji pogorszeniu stanu całego organizmu. Kolejną istotną cechą błonnika jest obniżanie poziomu cholesterolu i ciśnienia krwi. Warto też nadmienić, że błonnik wydłuża czas rozkładu cukru, przez co rzadziej doświadczamy skoków energii i jesteśmy mniej narażeni na cukrzycę. I na sam koniec nadmienię, że błonnik daje nam uczucie pełności, pęczniejąc w żołądku, co skutkuje szybszym zrozumieniem, że już się najedliśmy i zapobiega "wrzucaniu" w siebie dodatkowego jedzenia. Właśnie dzięki temu nie czujemy się potem ociężali i nie gromadzimy zbędnego balastu w formie oponki na brzuchu.

Siemię lniane a białko

W diecie typowo polskiej raczej rzadko brakuje białka, ponieważ jemy aż za dużo mięsa. Błonnik jest istotny w diecie. Ale czy miałeś/aś świadomość, że mięso działa odwrotnie do błonnika? Niestety, tak przez nas lubiane kotlety, a nawet nabiał, skutecznie zapychają przewód pokarmowy, sprzyjając gniciu pokarmu, wydzielaniu się toksyn, spowolnieniu metabolizmu i odkładaniu się cholesterolu we krwi. Lekarze są zadnia, że większość chorób zaczyna się w jelitach. Nie musisz od razu radykalnie zmieniać swojego życia, ale jeśli los na razie sprawnej maszyny, jaką jest twoje ciało, nie pozostaje Ci obojętny, przynajmniej o 50% ograniczyć wszelkie mięso i nabiał. To właśnie one są najczęściej naszymi źródłami białka, ale przecież można czerpać białko z "czystszych" źródeł, jak bogate w błonnik i zdrowy tłuszcz siemię lniane. Wysoka zawartość dobrze przyswajalnych protein czyni go bardzo cennym, ponieważ białko to istotny składnik zapewniający regenerację całego organizmu. W stanach niedoboru protein nasze sprytne ciało spala mięśnie, by pozyskać aminokwasy do odbudowy organów takich jak wątroba czy skóra. Normy spożycia białka są zazwyczaj zawyżone, ponieważ uwzględniają, że nie ze wszystkich źródeł proteiny mogą się wchłonąć w całości. Do ich optymalnego wykorzystania potrzeba dużo energii, a konkretnie 24 kcal na każdy gram białka. I tu znowu rośliny są górą, bo w przeciwieństwie do mięsa, mogą oprócz samego białka dostarczyć organizmowi węglowodanów czy zdrowych tłuszczy, dających moc do strawienia i użycia białka.

Siemię lniane zawiera bardzo lekkostrawne proteiny (o ile nie spożywa się całych nasion), które dodatkowo nie zakwaszają organizmu (mięso i nabiał zakwaszają organizm). Zapytaj jakiegoś długoletniego weganina, czy odczuł skutki niedoboru białka na swoim ciele, aby przekonać się, że rośliny mogą stanowić źródło protein nawet cenniejsze niż produkty pochodzenia zwierzęcego. Zresztą, należy pamiętać, że każda krowa czy świnia też musiała skądś pozyskać białko do budowy swoich mięśni, które jedzą ludzie. Sami potrafimy czerpać proteiny z roślin, dlaczego więc mielibyśmy non stop faszerować się szkodliwym białkiem z ciała innych stworzeń?

Komentarze

Andrzej
Bardzo cenny artykuł, kiedyś przez kilka miesięcy nie jadlem mięsa, palę papierosy i czasem nie paliłem przez dłuższy czas, ale kiedy odstawiłem mięso to organizm jakby się oczyścił i czułem się tak lekko, że nawet po odstawieniu nikotyny tak się nie czułem. Wiele badan wykazało ze osoby bezmięsne mają większą wydolność organizmu. Wróciłem do mięsa bo lubię od czasu do czasu je zjeść. Nie będę wiec likwidował mięsa w diecie bo odebrał bym sobie wiele przeżyć smakowych. Weganie a słyszałem o ludziach cco żywią się energia światła wokół nas. Każda skrajność jest zła. Nie zgodzę się ze zdaniem z artykułu, ze po co jeść inne stworzenia. Rośliny to też żyjące stworzenia, wiec pozostało by nam jedzenie ziemi okrzemkowej, sproszkowanego piasku i skał, choć są ludzie którzy wierzą że w skalach są mikrokosmosy i tam tez żyją stworzenia i to inteligentne. Tak wiec pozostała by nam ta energia światła. Ludzie powinni mieć świadomość ile dobrego jedzenia jest wokół i w sklepach, ale trendy są takie żeby koncerny zarabiały na przetworzonej żywności a ludzie mają chorować - bo leki i lekarze muszą zarabiać. Ja tłumaczę o znaczeniu normalnego jedzenia na dobre zdrowie - 1 na 10 jest zainteresowany - reszta woli chorować i traktuje człowieka jak oszołomka. I co im po kasie jak zdrowie odmówi posłuszeństwa. Profesjonalne informacje o owsiance b.przydatne, gdzieś czytałem ale nie jestem pewien czy to o owies chodziło, że kulturyści mają lepszą wydolność, chodzi o keratynę w mięśniach czy kreatywne jakoś tak. Poza tym bor wycofywany podobnie jak jod i krzem ważny pierwiastek dla człowieka o 30,40% zwiększa testosteron w organizmie co dla kulturystów jest ważne bo maja więcej mocy na siłowni. Pzdr